I wanna to write something in English. I am fashionista, so I want to do more and more in fashion business, because my life is focused on fashion. Now I am 20 years old, and it could be so much to do big bang bang and become second Anna Wintour, but someday who knows... I am sure I can do something special in fashion firstly in Poland and next in Milano. MY BELOVED CITY>
sierpień 2011
Mediolan to miejsce moich marzeń, dziecięcych pragnień. Od kiedy świadomie żonglowałam myślami o świecie mody Mediolan wykreował się na miasto, gdzie moda unosi się w powietrzu. To sierpień 2011 był kluczowy w moim życiu, był tym na co się czeka latami. Spełnieniem marzenia z prawdziwego zdarzenia. Jaka radość w moim sercu zagościła.. Wysiadłam z samolotu, dojechałam do dworca centralnego, a że wcześniej nauczyłam się map, przewodników na pamięć bez problemów trafiłam do serca Milano.
Opera La Scala, nie poznałam od razu, bo nie ma wielkiego neonu, ba.. nawet napisu. Na przeciwko znajduje się wejście do Galerii. I ławki, których nie uświadczymy na najbliższe kilka kilometrów.
Oczywiście sercem, miejscem tzw landmarkiem, jest Galeria Victorio Emanuelo, które jest kojarzone z Mediolanem przez laików i globoterów. Uwierzcie mi, jak tam stanęłam to serce zaczęło bić mocniej. Jak radość ogarnia na spotkanie z ukochaną osobą, tak ja jarałam się szczęściem w tym uroczym miejscu.To nie jest jedyne miejsce w tym uwielbianym przeze mnie mieście, ale od tego zaczęłam. Jak większość turystów. I w najbliższych postach ujawnię najfajniejsze zabytki, kościoły i sklepy luksusowe. Subiektywnie.
Opiszę wkrótce moja przygodę z Mediolanem, w którym jeszcze mało czasu spędziłam, ale to jest miłość ze wzajemnością. I to już trwa od roku..
sierpień 2011
Mediolan to miejsce moich marzeń, dziecięcych pragnień. Od kiedy świadomie żonglowałam myślami o świecie mody Mediolan wykreował się na miasto, gdzie moda unosi się w powietrzu. To sierpień 2011 był kluczowy w moim życiu, był tym na co się czeka latami. Spełnieniem marzenia z prawdziwego zdarzenia. Jaka radość w moim sercu zagościła.. Wysiadłam z samolotu, dojechałam do dworca centralnego, a że wcześniej nauczyłam się map, przewodników na pamięć bez problemów trafiłam do serca Milano.
Opera La Scala, nie poznałam od razu, bo nie ma wielkiego neonu, ba.. nawet napisu. Na przeciwko znajduje się wejście do Galerii. I ławki, których nie uświadczymy na najbliższe kilka kilometrów.
Oczywiście sercem, miejscem tzw landmarkiem, jest Galeria Victorio Emanuelo, które jest kojarzone z Mediolanem przez laików i globoterów. Uwierzcie mi, jak tam stanęłam to serce zaczęło bić mocniej. Jak radość ogarnia na spotkanie z ukochaną osobą, tak ja jarałam się szczęściem w tym uroczym miejscu.To nie jest jedyne miejsce w tym uwielbianym przeze mnie mieście, ale od tego zaczęłam. Jak większość turystów. I w najbliższych postach ujawnię najfajniejsze zabytki, kościoły i sklepy luksusowe. Subiektywnie.
Opiszę wkrótce moja przygodę z Mediolanem, w którym jeszcze mało czasu spędziłam, ale to jest miłość ze wzajemnością. I to już trwa od roku..
Dziękuje za fajny komentarz:)
OdpowiedzUsuńCzekam na Twoje stylizacje:)
I zapraszam do odwiedzania mojego bloga:)
themaletreet.blogspot.com
wygląda bardzo ładnie, czekam na więcej zdjęć, szczególnie z tymi sklepami :)
OdpowiedzUsuń- A.
adriannaislookingforastyle.blogspot.com
Dziękuję za miły komentarz:)
OdpowiedzUsuńZazdroszczę wizyty w Mediolanie. W tym roku również odwiedzam Włochy, ale niestety moje plany nie obejmują jednej z europejskich stolic mody, a szkoda.
Pozdrawiam xoxo