czwartek, 3 października 2013

Czasem, żeby coś zmienić trzeba ... odważyć się na totalne zmiany!

Jesień ma swoje prawa. Czas leci, moda kołem się kręci, a studenci zaczynają studia. Czy to spadające liście albo dłuższe wieczoru powodują, że coraz więcej myślimy o zmianach w swoim życiu. I te wszelkie rozpoczęcia szkoły, studiów, nowych pracy i staży powodują, że nie myślimy o kolejnych początkach dopóki coś w naszym życiu  definitywnie się  nie skończy. Czekamy na koniec szkoły, żeby  zacząć studia itd. I tak  jak kończą się światowe tygodnie mody, jak redaktorki mody i ja robię swoiste podsumowanie  notatek, obserwacji tego co udało mnie się "zapisać" przez ostatni rok. A było dosyć intensywnie...
  Równo rok temu odhaczyłam jeden z ważniejszych celów poprzednich lat na liście dokonań i wyjechała do Mediolanu. Dzisiaj to moje miejsce pracy, a wcześniej studiów. Studiować na tej samej uczelni co większość kadry zarządzającej wielkich włoskich firm i siedzieć w tej samej ławce co znakomita Miuccia Prada ( tak, ta Prada od wielkiego domu mody) jest już wielką radością.  Czas leci, zmienia się miejsce, ludzie wokół  i powstają zarazem nowe pragnienia. A kontrakt się kończy, bo wszystko ma swój kres. I jak zwykle w imię mody i z przekonaniem, że mogę znaleźć idealną pracę dla siebie. Pamiętam jak pisałam tryptyk mediolański part I z nadzieją na nowe możliowści. ( tutaj do przypomnienia: http://annkie-company.blogspot.com/2012/12/tryptyp-mediolanski-part-i.html).
Polecam każdemu kto waha się nad nowym wyzwaniem. Nie ma nad czym się zastanawiać, bo nigdy nie dowiemy się co może nas spotkać na nowym, prawdopodobnie lepszym końcu tęczy.

Je ne regrette rien  Jeden z najciekawszych, a zarazem nieobliczalnych lat jest już za mną. Znalezienie optymalnej pracy okazało się solidną szkołą życia pod wieloma względami, ale dzisiaj jestem bogatsza o całkowicie nieprzewidywalne sytuacje i nie żałuję. Nigdy bym nie przypuszczała, że będę pracować z osobami, które dla sportu chodzą na pokazy mody i  zaproszeniami z nich wyklejają sobie ściany w biurze.  Możliwości są wszędzie i jestem tego pewna, bo nie wiemy do końca co i kogo możemy spotkać jutro i za tydzień. Ach te pozytywne zwroty akcji, kiedy po nużącej konferencji w fabryce tkanin możemy zobaczyć materiał zrobiony wyłącznie dla Dolce&Gabanna.   Pod wieloma względami jest to wielka nauka pokory wobec tego czego się chce, czego się oczekuje i co naprawdę może przyjść. Konsekwencje życia między dwoma krajami dopadają mnie dzisiaj, kiedy muszę zebrać myśli i ustalić nowe cele na kolejny rok. Czy będzie ciekawszy i uda mu się mnie zaskoczyć? I to pozytywnie !

Marzenie, aby pracować  z najlepszymi domami mody wymaga odwagi? Zapewne, ale jednocześnie moja wiara w to, że zrealizuję ten cel jest moją misja i przekleństwem jednocześnie. Często dosięgają wątpliwości i tego nie unikniemy, ale możliwości i świadomości własnej motywacji muszą być silniejsze. Czasem strach ma większe oczy niż odwaga w sercu, ale są sytuacje, gdy nie ma wyjścia i idziesz do przodu. I idziesz krok po kroku, a potem jestem na ostatnim stopniu ... i widzisz, że było warto zostawić nudną pracę i przeoczyć rok studiów, aby .. pisać inspirującego bloga.

************** Pytania, wolne wnioski i hyde park myślowy***************************\\

Chciałabym poznać Waszą opinię o  tym czym się z Wami dzielę. Każdy komentarz, pytanie pomoże każdemu z odbiorców tworzyć interesującą przestrzeń nie tylko związaną z modą, ale z tym co możemy zrobić i dążeniu do realizacji naszej życiowej pasji. Pytajcie i piszę wszelkie przemyślenia :)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz